W środowe przedpołudnie w bibliotece zapanował gwar młodzieży. Uczniowie szóstej klasy Grali w Zielone. Rozłożone na dwóch dużych stołach gry planszowe skupiły wokół siebie po sześć dwuosobowych drużyn rozgrywających partię.
Gracze, którzy wybrali Ropę z Catanu postawili na dynamiczną grę. Rywalizacja przeplatała się z sojuszami, które nie były trwałe. Młodzież zawiązywała je w miarę potrzeb i płynących z nich korzyści. Kwitła wymiana surowców pomiędzy drużynami. Zwłaszcza, że dość szybko okazało się, iż zdobycie potrzebnych w danym momencie surowców nie jest takie proste, a i ich zasoby są ograniczone. Zdarzyło się na przykład, że w banku zabrakło ropy. Młodzi ludzie zauważyli również, że nadmierne gromadzenie surowców nie przynosi korzyści, znacznie bardziej opłacalne jest obracanie nimi w postaci budowy dróg, osad czy miast oraz wspomniana już wymiana. Doprowadzenie do katastrofy i wyłączenie pojedynczych pól z gry podpowiedziało im, że warto zastanowić się nad inną formą gospodarowania ropą. Część graczy postawiła na ekologię i nie wykorzystała swoich kartoników ropy, zadeklarowała ich nie użycie w grze i zdobyła dodatkowe punkty. Kilka pól w prawdzie zostało wyłączonych z gry przez wspomniane już katastrofy, jednak cała wyspa Catan ocalała i rozwijała się całkiem dobrze.
Władcy Doliny z założenia narzucają graczom inną strategię. W tym przypadku muszą oni postawić na współpracę. Dla młodzieży, która po raz pierwszy zasiadła do tej gry, nie było to tak oczywiste od początku. Bardzo kusząca okazała się perspektywa zakupu, za niewielką cenę od Samorządu, działki z lasem, i szybkie jego wycięcie za określoną kwotę. Pieniądze i wolną działkę gracze przeznaczali na zakup wybranego typu hodowli lub uprawy. Niestety bardzo szybko okazało się jak niekorzystnie wpływa wycięcie lasu na bioróżnorodność Doliny. Spadek bioróżnorodności powodował inwazję szkodników i straty dla Rolników, a w konsekwencji niskie podatki dla Samorządu i brak funduszy na inwestycje wodne, tak potrzebne w rolnictwie, których brak prowadził do powodzi i kolejnych strat. Zasady gry jednak nie pozwalają na ponowne zasadzenie lasu, choć taka wola w graczach się pojawiła. Musieli oni wybrać inny sposób na zwiększenie bioróżnorodności w swoim otoczeniu. Poradzili sobie znakomicie i Dolina zaczęła przynosić zyski wszystkim. Gracze niechętnie zaciągali kredyty w banku, woleli dokonywać drobnych pożyczek pomiędzy sobą, a drużyna najlepiej gospodarujące chętnie wspomagała finansowo Samorząd w zamian za odpisy podatkowe.
Na zakończenie porozmawialiśmy wspólnie o tym co działo się podczas rozgrywek, do jakich wniosków doszliśmy i obejrzeliśmy wspólnie kilka krótkich filmów podsumowujących i porządkujących nabytą wiedzę o bioróżnorodności, zasobach naturalnych oraz ekonomii.
Dziękujemy młodzieży za spotkanie, świetną zabawę i zapraszam na kolejne rozgrywki do biblioteki.